poniedziałek, 31 marca 2014

Osiem

  Rano obudził mnie dzwonek do drzwi, który dzwonił i dzwonił. Zerwałam się z łóżka i wybiegłam z pokoju.
  Błagam, żeby on nie zaspała, bo go uduszę!
  - Mieszko! – wpadłam do niego do pokoju bez pukania.
  Mężczyzna poderwał się z łóżka i popatrzył na mnie zdezorientowanym wzrokiem.
  - Co jest? – zapytał. – O kurde! Która godzina?! – złapał szybko telefon z szafki nocnej. – Zaspałem! – wyleciał z łóżka. – Pół godziny, Jezu! – z prędkością światła doleciał do szafy.
  Dzwonek wciąż dzwonił.
  - Pójdę otworzyć – powiedziałam.
  - Jak będą chcieli mnie zabić, to powiedz, że mnie nie ma – rzucił i zaczął grzebać w szafie, a ja opuściłam jego pokój.
  - Idę! – krzyknęłam, ponieważ ktoś straszliwie znęcał się nad przyciskiem dzwonka.
  Otworzyłam drzwi najszybciej jak tylko potrafiłam, a przed nimi ujrzałam Fabiana.
  - Cześć – przywitał się z uśmiechem. – Gdzie jest kurde Mieszko? – uśmiech zniknął szybko z jego twarzy.
  - Ubiera się – wskazałam kciukiem za siebie.
  - Już idę! Chwila! – usłyszeliśmy głos Michała.
  - Wejdziesz? – zapytałam, bo co innego mogłam zrobić?
  Wszedł do środka, a ja zamknęłam za nim drzwi.
  - Co wyście robili w nocy? – spojrzał na mnie wzrokiem, który mówił, że chodzi mu tylko o jedno.
  - My? Nic – wzruszyłam ramionami.
  - Pewnie tak – wyszczerzył zęby w uśmiechu.
  - Strasznie są na mnie wkurzeni? – z korytarza do kuchni wleciał Mieszko ciągnąc za sobą dwie walizki.
  - Stary, serdecznie ci już współczuję – siatkarz klepnął statystyka po ramieniu.
  - Żesz kurw…
  - Te, wyrażaj się przy kobietach – Michał dostał po głowie od Fabiana, co skomentowałam tylko wybuchem śmiechu.
  - Jedźcie już! – powiedziałam głośno.
  - Dawaj to – rozgrywający wyrwał Mieszkowi walizki z rąk. – I ruszaj tyłek, czekam na dole. Pa, El – puścił mi oczko, uwodzicielsko się do mnie uśmiechając.
  - Pa pa – cmoknęłam ustami i pomachałam do niego dłonią.
  Jego uśmiech jeszcze bardziej się powiększył, a po chwili siatkarz zniknął nam z oczu.
  - Przepraszam za niego – mruknął Michał.
  - Daj spokój – machnęłam ręką. – Leć, bo nie będą czekać w nieskończoność – uśmiechnęłam się do niego lekko.
  Podszedł do mnie i lekko się uśmiechnął.
  - Poradzisz sobie? – spytał.
  - Jasne – uśmiechnęłam się. – Jestem już dużą dziewczynką.
  Kiwnął tylko głową i lekko mnie przytulił, co totalnie mnie zaskoczyło. Po karku przeszedł mi dreszcz. Tak dawno nie czułam jego zapachu i ciepła…
  - Trzymaj się – odsunął się nagle ode mnie. – Na razie.
  - Pa – pomachałam mu prawą dłonią, a po chwili patrzyłam jak idzie korytarzem, otwiera drzwi, wychodzi przez nie już na mnie nie patrząc, a po sekundzie słychać tylko trzask zamykanych drzwi.

  Około godziny dziesiątej byłam już w willi, którą odziedziczyłam po ciotce. W ciszy weszłam na górę i skierowałam się do pokoju, który kiedyś zajmowała moja babcia. Otworzyłam drzwi, które skrzypnęły straszliwie.
  Podeszłam do biurka, które stało przy oknie. Otworzyłam jedną z szuflad, ale nie znalazłam w niej nic, prócz paczki zapałek. Co tam robiły zapałki? Nie miałam bladego pojęcia. Druga szuflada strasznie ciężko się otwierała, ale kiedy udało mi się ją już wyciągnąć, wiedziałam, że to jest właśnie ona i po innych szperać nie będę musiała, bynajmniej w tej chwili.
  Okładka książki była cała poobklejana wycinkami z czarnobiałych gazet. Westchnęłam głęboko i otworzyłam ją. Dech mi zaparło. Książka w środku była wycięta! Z kartek, które były w środku, zostały tylko ramki, a środek wypełnił złoty, kieszonkowy zegarek. Drżącymi rękami wyciągnęłam go z książki i obróciłam w dłoniach. Na odwrocie wygrawerowane było „Na zawsze Twoja”.
  Nabrałam powietrza w płuca i otworzyłam zegareczek. Wskazówki, które razem z tarczą znajdowały się na prawym skrzydełku, wskazywały godzinę pierwszą trzydzieści cztery, a zdjęcie, które było na lewym – czarnobiałe zdjęcie młodej dziewczyny. Rozpoznałam tę twarz. To była moja ciotka Bogumiła.
  Przeniosłam wzrok na miejsce, gdzie spoczywał jeszcze przed chwilą zegarek. Zauważyłam niebieską karteczkę złożoną na pół. Wzięłam ją do ręki o otworzyłam.

  „Brawo, znalazłaś miejsce, gdzie ukryta została ostatnia rzecz, która została mi po Henryku. Ten zegarek dostał ode mnie dwa tygodnie przed tym, jak ostatni raz Go widziałam… Pamiętam, świeciło słońce, a na niebie nie było żadnej chmurki. Spacerowaliśmy po parku i wtedy mu go wręczyłam. Kiedy uśmiechnął się, widząc moje zdjęcie w środku i wygrawerowany napis na odwrocie, serce zaczęło bić szybciej. Oddałabym wszystko, aby móc Go jeszcze raz zobaczyć, móc go dotknąć, pocałować. Zdjęcie nie wystarczają, owszem – pomagają, ale nie zastąpią tęsknoty za miłością życia w pełni.
  Następna kartka ukryta jest w kuchni, ale żeby ją znaleźć, musisz… zerwać podłogę. Powodzenia, moja Droga!”

  Ręce mi opadły. I to do samej ziemi. Zerwać podłogę, do jasnej cholery?! Ta sytuacja coraz bardziej zaczynała mnie denerwować. Może niedługo cały dom będę musiała zdemolować, bo ciotka powtykała karteczki z zagadkami i wskazówkami w jakiś dziurach.
  Aż usiadłam z tego wszystkiego na krześle, które stało w pokoju. Zakryłam twarz dłońmi i siedziałam tak przez chwilę opierając łokcie na kolanach. Potrzebowałam chwili, aby odetchnąć i zebrać myśli.
  Po kilku minutach, pokręciłam tylko głową z bezsilności i zeszłam na dół, trzymając w dłoni zegarek oraz list, który zostawiła mi ciotka.
  Jak to dalej będzie szło w tak szybkim tempie, to przed trzydziestką powinnam się wyrobić, pomyślałam sarkastycznie.
  Wyszłam z domu i skierowałam kroki w stronę domu Maćka. Ktoś w końcu musiał mi pomóc, zerwać tę podłogę w kuchni…





 
Wybaczcie mi ten poślizg, ale zmęczenie wzięło wczoraj nade mną górę -,-‘ Tak to jest jak cały Paryż zwiedzasz na pieszo xD Ogólnie, Paryż miasto – ZAJEBISTE! Ja się zakochałam ♥ A Wieża Eiffla, już w ogóle *,* Widok z niej po prostu zapiera dech w piersiach :D Każdemu polecam zwiedzenie tego pięknego miasta! 
  Że niby poziomkowa. taka światowa xD 


  W sobotę będzie o wiele dłuższy epizod, bo ten jest króciutki xD 
  W takim razie, do soboty, Kochani :*

  "Najlepszymi pamiątkami są wspomnienia z naszych podróży"
https://www.youtube.com/watch?v=jmg3O65Erbw


45 komentarzy:

  1. krótki ale nie oznacza, że słaby...
    bo jak zwykle jest genialny :)
    oj Mieszko, Mieszko :P
    hehe xdd
    weny ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobrze :D
      ciesze się, że Ci się spodobał ;D
      nie dziekuję!

      Usuń
  2. Super :) nie ma to jak zrywanie podłogi ^^ ty to masz pomysły :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Ci się spodobał ;D hahaha :D ano, zjebane, ale są xD pozdrawiam również :)

      Usuń
  3. Rozdział super :)Zrywanie podłóg mówisz? ;) Ciekawe co dalej wymyślisz :D
    Pozazdrościć Ci tego Paryża. :D
    Pozdrawiam,Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobał ;D Yep, tak własnie mówię :D
      Oj tam xD
      Pozdrawiam również :D

      Usuń
  4. Jezu zazdro :* ile ją bym dała, żeby znowu znaleźć się w Paryżu <3 i znowu do Disneylandu na 13 godzin <3 super rozdział, jestem coraz bardziej ciekawa co El znajdzie dalej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe :D Piękne miasto, nie ma co ♥ no ja w Disneylandzie nie byłam, ale jak kiedyś jeszcze raz pojadę (mam nadzieję), to muszę Go zaliczyć :D i jeszcze sklep na Polach Elizejskich, który jest cały Disneyowski *,* cieszę się, że Ci się spodobał ;D

      Usuń
    2. Zostałaś nominowana prze zemnie do Libster Award :)

      Usuń
  5. Hej, rozdział czytło się bardzo przyjemnie. Tylko nie rozumiem jednej żeczy to jest Mieszko czy Michał, chyba że jest ich dwóch, trochę sie pogubiłam. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michał 'Mieszko' Gogol :) Jedna osoba :)

      Usuń
    2. Cieszy mnie to :D
      Dokładnie tak jak napisała Klaudia, Michał "Mieszko" Gogol :D
      Dzięki, Klaudia ;*

      Usuń
    3. Ok, dziękuję za odpowiedź. Wcześniej nie połączyłam faktów i czytając zastanawiałam się nawet czy do okulisty bym nie musiała iść. :D

      Usuń
  6. No mam nadzieję, że będzie dłuższy, chociaż i tak nie narzekam :)
    Mieszko <3

    A Paryż cudowny, zazdroszczę :D Byłam tam już kilka lat temu i baaardzo chcę wrócić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, będzie :D

      Przepiękne miasto <3 Ja byłam tam niecały tydzień temu, a już chcę wracać...

      Usuń
  7. PARYŻ !
    Tak mi się skojarzyło : http://www.youtube.com/watch?v=X7YAwxq_xqc
    KOCHANI !
    Jedziesz na jakiś mecz LŚ albo MŚ ?
    Rozdział jak zwykle fantastyczny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Hahahahaha :D
      Yep, na MŚ :D
      Cieszę się, że Ci się spodobał ;D

      Usuń
  8. Świetny rozdział :) Następna zagadka pod podłogą :D haqhahahhahahah Nie, no dobre :P Dla mnie tak samo fantastycznie było we Włoszech :) Ciesze się, że wyjazd się udał :) Czekam na następny rozdział. Pozdrawiam i zapraszam do siebie :P Dooma :).
    http://ty-i-ja-i-siatkowka-do-konca-zycia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobał ;D No zawsze spoko xD Do Włoch też muszę pojechać! :D Kurde, gdzie ja nie muszę pojechać xD Zapraszam w sobotę :D Pozdrawiam również :)

      Usuń
  9. ZAZDROSZCZĘ ;D Super rozdział zoaczymy co dalej ;D DO następnego ;D Zapraszam do siebie ;Phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam ;p Cieszę się, że Ci się spodobał ;D do następnego!

      Usuń
  10. Mmmmmmmmmm ale czika! :D zazdroszczę! *.* Chyba się wybiorę do Paryża, bo tak pięknie :D Do wakacji dojdę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaha xD oj tam ;p przepiękne miasto - warto się wybrać :D haha, pewnie tak :D

      Usuń
  11. Rozdział jak zwykle genialny, nie ważne, że krótki ;) A z Paryżem to się zgodzę - wyjątkowe miasto. le i tak najbardziej podobał mi się Disneyland, jak tam byłam ;p
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie, ze Ci się spodobał ;D No ja w Disneylandzie nie byłam, ale planuję xD Pozdrawiam również :)

      Usuń
  12. Zrywać podłogę! Hahaha;D Dobre :D Mam nadzieję, że wycieczka udana:) No więc życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. u, Paryż! zazdroszczę:D ja sama nigdy nie byłam za granicą, lol.

    co do rozdziału. Fabian taki sympatyczny, Michał i El pasują do siebie... a ciotka Bogumiła chyba całe życie poświęciła wymyślaniu zagadek i chowaniu ich w kątach tej starej willi. no i gdzie ten tajemniczy pies, którego dostała w spadku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam ;p serio? xD

      Haha, kto ją tam wie xD kto to wie? pożyjemy - zobaczymy :D

      Usuń
  14. Jejciuuuu Fabian taki uroczy :D Mam nadzieję, że na stałe zagości w opowiadaniu :D
    Tak się zastanawiam, czy El zacznie zrywać tę podłogę w odpowiednim miejscu XDD
    Z niecierpliwością oczekuję soboty :D :*
    Zapraszam też do mnie :)
    be-my-mystery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny :) Bardzo mi się spodobał moment budzenia Mieszka i mina Fabiana gdy ich zobaczył. Zostałaś nominowana do Libster Award przez http://warto-zyc-marzeniami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Ci się spodobał ;D hehe :) oo, dziękuję bardzo :D

      Usuń
  16. Mieszko! Uwielbiam Go :) do tego zaspanie i wszysciusienko na szybcika.
    El miala niesamowicie pomyslowa ciotke. Tez bym tak pomyslala, ze do trzydziestki mi by to zeszlo. Ale z drugirj strony remont zaczyna hahaha! :D
    Pozdrawiam i czekam na sobote.
    P.S. Masz racje, Paryz jest piekny tak jak i poludnie Francji u podnozy gor Pirenei.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też Go uwielbiam :D
      Bogumiła - pomysłowa kobita xD
      Pozdrawiam również :)

      PS
      Na południu JESZCZE nie byłam, ale mam nadzieję, że tam kiedyś dotrę :D

      Usuń
  17. Paryż.. Kurde, ale Ci zazdroszczę! :)
    Też chciałabym mieć taką rodzinną tajemnicę, którą muszę odkryć. Na pewno miałabym przy tym niezły ubaw, bo uwielbiam takie rzeczy. Zastanawiam się, co też może być tym wielkim rodzinnym sekretem i dlaczego El nic o tym nie wiedziała.. Zapowiada się bardzo ciekawie!
    No i chciałabym już wiedzieć, co się kiedyś wydarzyło pomiędzy El i Mieszkiem, bo mnie to strasznie ciekawi.
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam ;)
      W sumie, to byłoby ciekawe przeżyć coś takiego naprawdę ^^
      Dowiesz się, dowiesz :)
      Pozdrawiam również ;*

      Usuń
  18. podziwiam za cierpliwość ją, ja bym tak nie mogła chodzić za wskazówkami :P


    buziaczki :D

    zazdroszczę też kiedyś chcę tam pojechać :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Piszesz tak genialnie, że nie mogłam Cię nie nominować! http://walczyc-zawsze-do-konca.blogspot.com/2014/04/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałąś nominowana :Phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń