Była godzina piętnasta
siedemnaście, kiedy znalazłam się w gabinecie Adama Góreckiego. Notariusz
okazał się wysokim, przystojnym blondynem o zielonych tęczówkach, które
patrzyły na świat poprzez okulary w prostokątnych oprawkach. Na oko miał jakieś
trzydzieści lat oraz obrączkę na palcu.
- Proszę usiąść – wskazał mi krzesło
naprzeciw niego.
Posłusznie zajęłam miejsce i
popatrzyłam na notariusza ubranego w dopasowany garnitur z niebieskim krawatem.
- Pani Eleonoro, przejdę od razu do
rzeczy – rozsiadł się wygodnie w fotelu i wbił we mnie wzrok. - Pani ciotka
zapisała pani w spadku dom...
- Dom? - przerwałam mężczyźnie, nie
wierząc w to, co usłyszałam.
Kiwnął głową i kontynuował:
- Ponadto dostani pani jeszcze
pięćset tysięcy oraz psa.
Ramiona mi opadły, a powieki
kilkakrotnie i szybko zamrugały.
- Yyy... - wydukałam. - Nic z tego
nie rozumiem – podrapałam się w tył głowy. - Dlaczego akurat to wszystko
przypadło mnie? Nie miała żadnych dzieci, wnuków, czy kogokolwiek innego? Ta
kobieta nawet mnie nie znała i zapisała mi dom, tyle pieniędzy i psa? Nic nie
rozumiem.
- Pani Bogumiła nie miała dzieci –
odparł notariusz.
- A mąż?
- Zmarł kilka lat wcześniej –
odpowiedział Górecki.
- A ona? - spytałam. - Jak zmarła
pani Bogumiła? I kiedy?
- Miała siedemdziesiąt trzy lata,
przyczyny naturalne. Trzy tygodnie temu.
- Ach... - poprawiłam się na krześle
i założyłam prawą nogę na lewą. - Ale w takim razie, kto zajął się pogrzebem? -
zapytałam. - Skoro nie miała dzieci, ani wnuków.
- Jej przyjaciółka, pani Magdalena.
Została pochowana na cmentarzu we Wrocławiu, lecz dom, który został pani
zapisany nie znajduje się w naszym mieście – poinformował notariusz.
- Więc, gdzie? - spytałam
zaciekawiona.
- W wiosce pod Rzeszowem – odparł
Górecki.
Przełknęłam ślinę i podrapałam się
po czole.
W wiosce pod Rzeszowem? To wszystko
zamiast sensu nabierać, odbierało go. Kobieta, która cię nie zna, wie tylko jak
masz na imię, nazwisko i zna twoją datę urodzenia, zapisuje ci w testamencie
dom, tyle pieniędzy i psa. Dlaczego akurat trafiło na mnie? Śmiało mogła to
wszystko zapisać Kaśce, mojej młodszej siostrze.
- Zastanawia mnie jedna rzecz –
spojrzałam mężczyźnie w oczy, przy okazji zmieniając temat. - Pani Bogumiła nas
nie szukała? Mojej babci, mojej mamy? I dlaczego w testamencie zostałam ujęta
tylko ja, skoro mam jeszcze młodszą siostrę?
- Co do pani siostry, to nie mam
pojęcia dlaczego nie została ona ujęta w testamencie – podrapał się w skroń. -
A z tego, co mówiła moja klientka, pani babcia nie chciała utrzymywać z nią
jakichkolwiek kontaktów.
- Wie pan może dlaczego? -
zapytałam.
- Pani babcia miała żal do pani
Bogumiły – odpowiedział notariusz.
- Miała żal? - zdziwiłam się mocno.
- O co?
Babcia Leokadia utrzymywała świetne
kontakty z ludźmi z naszej rodziny. Z tego, co wiedziałam, nigdy nie
uczestniczyła w żadnych rodzinnych sporach, a zawsze to właśnie ona je
rozwiązywała i wszystkim wbijała do głowy, że rodzina jest najważniejsza i
powinna trzymać się ona razem. Zawsze mówiła mnie i mojej siostrze, że jeśli ma
się rodzinę, ma się wszystko i że to ona jest w życiu najważniejsza, więc dlaczego
nic nie wspominała o Bogumile? I co takiego kobieta jej zrobiła, że babcia
miała do niej żal i nie chciała utrzymywać z nią kontaktów?
- Pani Bogumiła zostawiła pani
babcie i resztę waszej rodziny w roku sześćdziesiątym czwartym. Uciekła do
Stanów ze swoim narzeczonym, skąd wróciła dopiero dziesięć lat temu, po śmierci
męża – wyjaśnił Górecki.
- Nic o tym nie wiedziałam – oparłam
brodę na otwartej dłoni.
- Z tego, co wiem, to nie tylko było
przyczyną żalu pani babci do siostry, ale pani ciotka nie chciała już więcej
nic mi powiedzieć – westchnął.
- Rozumiem – kiwnęłam głową. - A czy
pani Bogumiła wiedziała, że moi rodzice i babcia nie żyją?
- Wiedziała – odpowiedział
notariusz. - Pani ciocia spisując testament powiedziała mi, że ten dom koło
Rzeszowa oraz wszystkie rzeczy w nim to cenne rodzinne pamiątki.
- Cenne rodzinne pamiątki? -
powtórzyłam po notariuszu. - Ja nic nigdy nie słyszałam o tym domu, naprawdę –
powiedziałam zgodnie z prawdą. - Skoro ten dom to jej rodzinny dom, to dlaczego
ona tam nie mieszkała? - zapytałam.
- Tego już nie wiem – odparł
bezradnie Górecki. - Pani Bogumiła zostawiła pani adres oraz numer telefonu do
pani Magdaleny, z którą mieszkała i, do której może się pani zwrócić z każdą
sprawą – oznajmił notariusz Górecki.
- Skoro w testamencie jestem ujęta
tylko ja, to pani Magdalenie nic nie zostawiła?
- Dokładnie tak – odpowiedział
notariusz przysuwając się do biurka.
- Dziwne – mruknęłam pod nosem. -
Gdyby pan mógł, to poprosiłabym ten adres pani Magdaleny. Chciałabym się kilku rzeczy
dowiedzieć o mojej ciotce.
- Nie ma problemu – powiedział
przeglądając jakieś papiery wyraźnie czegoś szukając. - Tutaj ma też pani adres
domu – podał mi pojedynczą kartkę.
- Dziękuję – wzięłam od niego kartkę
i zgięłam na pół.
- A tutaj adres – podał mi kolejną
karteczkę – adres pani Magdaleny.
Kiwnęłam głową i wzięłam od niego
karteczkę, na którą od razu spojrzałam. Kiedy zobaczyłam adres, totalnie wbiło
mnie w krzesło, na którym siedziałam.
- Wszystko w porządku - zapytał
notariusz uważnie na mnie patrząc.
- Tak... w zasadzie to nie –
spojrzałam na niego. - Pani Bogumiła mieszkała w bloku obok mnie.
Kiedy wyszłam od notariusza,
wypuściłam głośno powietrze z płuc. Nie wierzyłam w to, co stało się w raptem
dwie godziny. Dowiedziałam się, że ciotka zapisała mi w spadku dom, pieniądze i
psa, w dodatku babcia miała o coś do niej żal, a do tego mieszkała w bloku obok
mnie.
Usiadłam na ławce niedaleko i
oparłam głowę na otwartych dłoniach. Nie wiedziałam, co mam o tym wszystkim
myśleć. Jak jakiś grom z jasnego nieba.
Strasznie intrygowało mnie dlaczego
wszystko zapisała mnie, a nie podzieliła spadku, na przykład na mnie i Kaśkę
albo nie oddała go w całości tej całej Magdalenie. Z tego, co wiedziałam, dom
od pięćdziesięciu lat stał pusty. Dlaczego babcia nic o nim nie mówiła? To, że
nie wspomniała nic o swojej siostrze, mogę zrozumieć, ale o domu, który był rodzinna
pamiątką? Przecież było to ukrywanie rodzinnej historii.
Dlaczego mieszkała tak blisko mnie,
a nigdy do mnie nie przyszła, nie powiedziała, że jest moją rodziną? Była tak
blisko, a ja o niczym nie wiedziałam. Ciekawiło mnie, czy byłam w jakimś stopniu
przez nią obserwowana.
Było tyle pytań, a jakichkolwiek
odpowiedzi – brak, co doprowadzało mnie do szału i nie dawało spokoju.
Notariusz powiedział, że dom pod
Rzeszowem mogę obejrzeć nawet jutro, jeśli miałabym na to ochotę. Chciałam
obejrzeć ten dom i chciałam też porozmawiać z tą całą Magdaleną. To drugie
mogłam przecież zrobić jeszcze dzisiaj, a jutro wsiąść w samochód i pojechać
pod wskazany przez notariusza adres i w jakimś stopniu zapoznać się z terenem
posiadłości oraz nią samą. Wiedziałam, że dom był duży i niezamieszkały od
połowy wieku. Domyślałam się, że mogły z niego poginąć różne rzeczy, które były
rodzinnymi pamiątkami, ale musiałam się z tym pogodzić.
Z torebki wyciągnęłam pęk kluczy,
który dostałam od Góreckiego. Całkiem pokaźny. Było przy nim jakieś trzydzieści
kluczy różnych rozmiarów, więc mogłam tylko gdybać od jakich pomieszczeń jest
każdy z nich.
Westchnęłam głęboko i wrzuciłam
klucze z powrotem do torebki. Podniosłam się z ławki i poszłam do samochodu.
Będąc już w aucie, włączyłam muzykę na pełny regulator i odjechałam z parkingu.
Pod swój blok dojechałam pół godziny
później. Zamiast wejść do swojej klatki, minęłam ją i ruszyłam w stronę
kolejnego bloku. Serce waliło mi jak oszalałe, ale wiedziałam, że muszę
dowiedzieć się kilku faktów o życiu ciotki, mojej babci, mojej rodziny i miałam
nadzieję, że pani Magdalena mi je ujawni. Spróbować musiałam.
Stanęłam przed domofonem i po tym,
jak wzięłam głęboki wdech, nacisnęłam cyferkę „8” i cierpliwie czekałam, aż po
drugiej stronie odezwie się kobiecy głos...
Dobra,
wiem, epizod miał być w poniedziałek, ale po prostu dotarło do
mnie, że nie dam rady go wrzucić xD Także epizody będą pojawiały
się w każdą sobotę :D
Mam nadzieję, że spodoba Wam się to, co gryzmolę w każdej wolnej chwili :)
Zimowe IO w Soczi *,* Ciekawe, ile przywieziemy medali? :D Trzymacie kciuki za naszych Reprezentantów? :)
Mam taki pomysł... Co powiedzie na to, aby każdy epizod i moją notkę dla Was kończył jakiś fajny cytat i jakaś piosenka? :)
Trzymajcie się ciepło, a ja idę się kurować, bo kurwa przyczepiło się do mnie przeziębienie -,-
„Odwaga nie pokazuje nam braku strachu, lecz to o co warto walczyć...”
http://www.youtube.com/watch?v=lcOxhH8N3Bo
Mam nadzieję, że spodoba Wam się to, co gryzmolę w każdej wolnej chwili :)
Zimowe IO w Soczi *,* Ciekawe, ile przywieziemy medali? :D Trzymacie kciuki za naszych Reprezentantów? :)
Mam taki pomysł... Co powiedzie na to, aby każdy epizod i moją notkę dla Was kończył jakiś fajny cytat i jakaś piosenka? :)
Trzymajcie się ciepło, a ja idę się kurować, bo kurwa przyczepiło się do mnie przeziębienie -,-
„Odwaga nie pokazuje nam braku strachu, lecz to o co warto walczyć...”
http://www.youtube.com/watch?v=lcOxhH8N3Bo
Niesamowite<3 opowiadanie zapowiada sie ciekawie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ;D
UsuńRozdział baaardzo wciągający ! Czekam na więcej :*
OdpowiedzUsuńI jestem za cytatami czy piosenkami .
Twoja Lidka <3 :*
Cieszę się, że Ci się spodobał ;D
UsuńDzięki! ;))
Świetny rozdział czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńA co do twojego pomysły bardzo fajny ... cytat-true, piosenki jakoś nie słyszałam nigdy ale nawet fajna :* Do następnego czekam :>
Cieszę się, że Ci się spodobał ;D
UsuńDzięki ;) Szczerze nigdy jej nie słyszałaś? ;p Toż to klasyk przecie xD Do następnego ;))
Już nie mogę doczekać się kolejnego epizodu :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo ;D
UsuńCzekam na więcej... ^ ^ cytaty i piosenka jak najbardziej pasują :)
OdpowiedzUsuńTo w następną sobotę ;)) super, dzięki :)
UsuńZaczyna się cudownie, czekam na kolejną część
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ;D
UsuńRobi się co raz ciekawej;) W ciągu dwóch godzin o tyle się wzbogacić^^ Szkoda, że rozdziały będą tylko co sobotę ale mam nadzieję, że tak jak w ostatnim opowiadaniu będą pojawiać się maratony ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;>
Tyle wzbogacić, a ile przez te dwie godziny się pytań namnożyło xD Inaczej nie dam rady, nie mam po prostu czasu ;p Zobaczymy, jak to z maratonami będzie :)
UsuńPozdrawiam również ;)
Rozdział niesamowity ♥ Czekam z niecierpliwością na następny. Od samego początku opowiadanie wciąga ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał ;D To w następną sobotę ;) Cieszy mnie to bardzo :D
UsuńA jednak jest zameczek, koło Rzeszowa ;p Będzie ciekawie :D Zaskoczyłas mnie epizodem dzisiaj. Nastawiłam się na poniedziałek, a tu proszę!
OdpowiedzUsuńLubię jak są cytaty, a piosenki to już w ogóle, tak więc popieram ;p Zawsze coś nowego do słuchania będę miała ;p
Zdrowiej, bo ferie za pasem! Nie można być chorym ;p
Ano :D Zobaczymy ;p Tak jakoś wyszło xD
UsuńSuper, dzięki ;)
Dziękuję! :D No właśnie ;p
Świetny rozdział :) Ciekawie się zaczyna :) Zdrowiej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kinia
Cieszę się, że Ci się podoba ;D Dziękuję! ;)
UsuńPozdrawiam również ;)
CUDO *.*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ;D
UsuńSuper rozdział :) Naprawdę mnie zaciekawiłaś , a pomysł z cytatami i piosenkami baardzo mi się podoba :) Zdrowiej;) Ada
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał ;D Super, dzięki ;) Dziekuję! :)
UsuńNo, no. Dobrze się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńPomysł bardzo dobre. Uwielbiam czytać jak w tle leci nastrojowa nuta, wiec dla mnie rewelacja <3
Cieszę się, że Ci się podoba ;D
UsuńSuper, dzięki ;)
Fajny początek :) Też bym chciała taki spadek! Że też całą rodzinę znam ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na siatkarzy i Rzeszów <3
Cieszę się, że Ci się podoba ;D Haha, pewna jesteś? xD
Usuń:)
Teraz przestałam xD A tak na poważnie, to we wsiach, z których pochodzą rodzice jest taki przepływ informacji że na pewno ktoś by mi powiedział że X lat temu stało się to i to :D Wszyscy wiedzą wszystko!
UsuńHahaha :D yhmm... ;) wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich xD
UsuńRozdział bardzo fajny i ciekawie się zaczyna ;) szkoda, że rozdziały będą dodawane tylko raz w tygodniu, ale rozumiem, że masz też inne sprawy ;) o co do cytatu i piosenki to jestem za ;) pozdrawiam i do kolejnego ;*
OdpowiedzUsuń~werka
Cieszę się, że Ci się podoba ;D No tak, inne sprawy ;) super, dzięki ;) pozdrawiam również, do kolejnego ;*
UsuńFaajnie się zaczyna , a co do cytatu i muzyki jak dla mnie mogłyby być na początku ;))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ;D Tez o tym myślałam, ale te cytaty i muzyka, to w ogóle jakoś nie zgrywają się z tekstem, więc dlatego na końcu ;))
UsuńGenialny! Cieszę się, że wróciłaś! Piosenka i cytat - dobry pomysł <3 Czekam na kolejnyy :D
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Ci się spodobał ;D Też sie ciesze, że sie cieszysz :D Super, dzięki ;) To w następną sobotę ;))
UsuńHohoho jaki supraaaaajs :D
OdpowiedzUsuńNastawiłam się na poniedziałek, wchodzę, a tu rozdzialik :D Czyżby słowa koleżanki Eleonory o 'dworku w ukochanym Rzeszowie' miały się sprawdzić? :D
Buziaki :*
Hehe :D
UsuńZobaczymy, jak to będzie z tymi słowami Mai :D
Buziaki ;*
No no ciekawa jestem co będzie dalej :). A pomysł z cytatem i piosenką bardzo mi się podoba ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie http://no-one-needs-me.blogspot.com/
Kalora ;*
Niedługo zaspokoisz swą ciekawość :D Super, dzięki ;)
UsuńPozdrawiam również :)
Super jest! Zaciekawilas mnie i to bardzo <3 zastanawiam się von El zrobi z tym domem pod Rzeszowem :) może się tam przeprowadzi? :) fajnie by było xd pozdrawiam i czekam na następny xd caluję :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ;D zobaczymy :D pozdrawiam również ;) całuję ;*
Usuńnie musisz mnie informować.
Usuńbardzo, bardzo mi się podoba....
OdpowiedzUsuń<3
cytat cudowny <3
pozdrawiam :*
Cieszy mnie to niezmiernie :D
Usuńpozdrawiam również ;*
no super nie spodziewałam sie :D trzymam mocno kciuki z polaków :D Kinga
OdpowiedzUsuńCieszę sie, że Ci się podoba ;D Ja tak samo :D
UsuńNo robi się coraz ciekawiej :) Zaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo ;D
UsuńZapowiada się super ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Cieszę się, ze Ci się podoba ;D
UsuńPozdrawiam również :)
Rozdział świetny :) Nie przeszkadza mi twój pomysł, a nawet śmiało mogę napisać, że jest bardzo dobry :P. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :) Dooma :)
OdpowiedzUsuńhttp://ty-i-ja-i-siatkowka-do-konca-zycia.blogspot.com/
Cieszę się, ze Ci się spodobał ;D Super, dzięki ;) Pozdrawiam również :)
Usuńświetny ;)
OdpowiedzUsuńpomysł na opowiadanie bardzo dobry :)
weny ♥
Cieszę się, że Ci się podoba ;D
UsuńNie dziękuję ;)
Niesamowite<3 opowiadanie zapowiada sie ciekawie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba ;D
UsuńSwietnie sie zaczyna :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze bd również świetny jak poprzedni blog :)
Nie da się moze chociaż 2 razy w tyg dodawać rozdziałów ?:))
Ciesze się, że Ci się podoba ;D
UsuńMoże w późniejszym okresie będzie taka możliwość, teraz - niestety, ale nie dam rady... Przepraszam.
robi się bardzo ciekawie. Ciekawe o co ten żal. Mam nadzieję, że dużo. Złoto już mamy, a do tego zdobył je moj Idol. Hymn w Rosji... Jestem dumna, że jestem Polką. 3 x Tak. Przechodzisz ;D bardzo się podoba :) pozdrawiam bobru
OdpowiedzUsuńciesze się, że Cię zaciekawiłam ;D Sie przekonamy za niedługo :)) Kamil Stoch :D Bez kitu, ja też :D Haha, super, dzięki! ;) pozdrawiam również :)
UsuńHej!!
OdpowiedzUsuńtak wiem jestem wredna,bo nie skomentowałam prologu ,ale jakoś nie zauważyłam,że masz nowego bloga!
CO do rozdziału i prologu: PRZE PRZE PRZEEEE BOSKO!
Pomysł jest ciekawy z tym testamentem i wgl . Jestem ciekawa bohaterów i tego jak akcja się potoczy
Dodaję do obserwowanych to jest jasne ;D
Czekam na nextaaa :*
Pozdrawiam
Hej!
UsuńNie, wcale nie jesteś! Ważne, że teraz się odezwałaś i wiem, że jesteś, dziekuję :D
Cieszę się, że Ci się podoba ;D
Haha :)
W sobotę ;)
Pozdrawiam również :)
Nonono ;) światnie się zapowiada :)ciesze się, że w końcu zaczęłaś nową historię, bo powiem szczerze tylko na to czekałam ;D Czekam z taką samą niecierpliwością na kolejny rozdział, bo ten był geniany ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Cieszę się, ze Ci się podoba ;D Hehe, też się cieszę, w takim razie, że się cieszysz :D Cieszę się, że Ci się spodobał, a na następny zapraszam w sobotę ;)
UsuńPozdrawiam również ;*
O kurde... ale sie zapowiada. ;) czekam na sobote!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PS. Doszla kartka?
Cieszę sie, że Ci się podoba ;D
UsuńPozdrawiam również ;)
Nie. Od Świąt nic do mnie od Was nie przyszło.
Napisze wiec na priv z prosba od adres. Kochana Łódź^^
UsuńOkej, okej ;) Bo coś z tą pocztą ostatnio nie halo.. te listy po prostu giną -,-
UsuńZapraszam na kolejny rozdział :* http://no-one-needs-me.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie musisz mnie informować.
UsuńTroszkę późno - ale melduję się! Pod każdym twoim opowiadaniem zawsze się zamelduję . Mam nadzieję, że za niedługo wszystko zostanie wyjaśnione bo na razie to tajemnica, tajemnica i uwaga! tajemnica :3 Pozdrawiam i do następnego
OdpowiedzUsuńDobrze! ;) Takie zaskoczenie z tą ostatnią tajemnicą xD Pozdrawiam również ;)
UsuńCiekawie się zapowiada. Spadek od nieznanej osoby, pieniądze, piesek, dom pod Rzeszowem. Ciekawe co będzie dalej. ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji możesz mnie informować o nowościach.
Pozdrawiam! ;D
http://corka-dziwki.blogspot.com/
Cieszę się, że Ci się podoba ;D
UsuńOkej ;)
Pozdrawiam również! ;D
czy to jest spamownik?
OdpowiedzUsuń